Pewnego sierpniowego dnia 2005 roku zrobiłam dwie pamiętne rzeczy – bawiłam się z mamą na koncercie Mandaryny oraz włożyłam koleżance czubek parasolki w oko.
Tak, głównie to zapamiętałam z tego lata.
Jakiś czas temu w Callie's Picks pojawiła się bluza o intrygującej nazwie Mandaryna Jacket. Nie jest szczególnie ładna, ale kupiłam z dwóch powodów – jest rysowana i inspirowana Martą Wiśniewską.
Nie, nie jestem fanką Mandaryny, ale wspominam ją z sentymentem.
A teraz stylizacje z użyciem bluzy:
Stylizacja idealna na koncert Mandaryny na jakimś festynie. Aby oddać klimat tego wydarzenia, dodałam mojej doll balony :D
Wiem, że ta deskorolka fatalnie się układa, ale to wina grafików, nie moja.
Stylizacja pod tytułem "Ziomal Elizabet-Mary na deskorolce".
I jeszcze na koniec odpowiedź na pytanie: dlaczego Mandaryna jest lepsza niż zespół Green Day?
Niedawno Green Day wydał kilka (moim zdaniem) bardzo słabych piosenek. Narzekałam na to mojemu przyjacielowi i opowiadałam o tym, jak to bardzo tęsknię za czasami, kiedy ten zespół wydawał dobrą muzykę. W gimnazjum byłam wielką fanką, potem moja miłość osłabła (przyczyniły się do tego dwie słabe płyty, które wydali po 2016 roku), ale Billie Joe Armstrong na zawsze będzie pierwszym facetem, w którym się "zakochałam na zabój", więc wiecie – sentyment.
Ale wracając do historii – narzekałam tak sobie, narzekałam i w końcu stwierdziłam, że niedługo poziomem dobiją do Mandaryny. Na co mój przyjaciel odparł, że w sumie to Mandaryna jest już lepsza, bo chociaż ma swój merch na Stardollu. Chodziło mu właśnie o tę bluzę i dzięki temu wpadłam na pomysł wystylizowania tego ubrania.
Tak naprawdę Mandaryna nie jest lepsza niż Green Day, Billie Joe umie śpiewać. Chociaż tyle.
Dajcie znać, co sądzicie o stylizacjach, Mandarynie i tej bluzie.
Miłego dnia!
__________________
A, oszukałabym! Z tego lata pamiętam jeszcze jedną sytuację – znacie karuzele typu ława? Jeżeli nie, to zajrzyjcie w Google, żeby lepiej sobie wyobrazić to, co za chwilę opiszę.
Więc... pamiętam, że bardzo chciałam skorzystać z tej atrakcji, ale byłam za mała. Obserwowałam (z zazdrością) bawiącą się młodzież i nagle... zamarłam, bo jedna dziewczyna zaczęła przeraźliwie wymiotować. Wyobraźcie sobie wymiociny lecące z takiej wysokości...
Po tym widoku nie miałam już ochoty na zabawę na karuzeli.
Bawiłam się na niej 9 lat później i miała farta, bo tydzień po mojej dzikiej przejażdżce, ta sama karuzela poraziła dzieci prądem na festynie pod Otwockiem i okazało się, że to jakiś importowany szrot z Rumunii.
Po tych wydarzeniach dostałam od mojego taty DOŻYWOTNI zakaz zabawy na tego typu rzeczach.
Kocham Mandarynę!
OdpowiedzUsuńStylizacje, post - super!
Z tą karuzelą... nieźle.
Bardzo dziękuję :) Byłaś na jakichś współczesnych koncertach Marty? Wiem, że kilka lat temu miała jakąś trasę.
UsuńObie stylizacje bardzo fajne :D Bardziej podoba mi się druga, ta ziomalska :D
OdpowiedzUsuńKurcze nie słuchałam żadnego nowego Green Daya, zatrzymałam się na starych numerach :D Ale z tego co piszesz to może lepiej :D
Co do karuzel i innych tego typu atrakcji to nieziemsko je lubię! Ale najbardziej się boję, że ktoś mnie spaskudzi z wymiocinami xD Kiedyś byłam na takim bujającym się statku i nagle poczułam nieprzyjemny zapach, do końca "bujania" byłam przerażona, że to poleci na mnie XD
😂😂
Usuń😂😂
UsuńBardzo dziękuję!
UsuńNowy Green Day jest taki słabiutki, aż przykro się tego słucha.
Widzę, że Ty też miałaś wymiocinową historię, współczuję!
obie stylizacje są fajne :) ja osobiście nie lubiłam jej,wgl irytował mnie jej głos xD takie jęki i stęki xD ale i tak chyba nigdy nie zapomnę jej jak chyba gdzieś poszło jak ona na żywo śpiewała,że aż zadyszki dostawała xD
OdpowiedzUsuńmartusia-16
Dziękuję :) Być może masz na myśli pamiętny koncert w Sopocie: https://www.youtube.com/watch?v=aehNWGscU3Y
Usuńnie pamiętam tego wgl,ale pośmiałam się xD no nie umie ona śpiewać xD
Usuńmartusia-16
HAAAŁ AJ FIIIIL!1!!!!!1!111!!!
UsuńAż se lapka oplułam ze śmiechu =D
Ta pierwsza stylizacja bardzo kojarzy mi się z różnymi festynami, a Mandaryne chyba większość osób w moim wieku zna głównie ze znacie every night, zanciexd
OdpowiedzUsuńHABA!
UsuńW 2005 roku tez byl ten pamietny koncert w Operze Lesnej w Sopocie 😅😅 to na tym bylas? ;) uwielbialem kiedys Mandaryne! Do dzisiaj z sentymentem wracam do jej piosenek, to sa dopiero hity! Drugie wspomnienie z parasolka mnie przeraza 😳 to naprawde niesamowite ze na stardoll byly ciuchy inspiorwane polska gwiazda! I do tego nic na metce sie nie zmienilo :) bardzo fajne Ci wyszly te stylizacje :) ojej na nie znam tego zespolu, ale mam podibnasytuacje z Lana Del Rey. Kiedys kochalem, dzisiaj wracam jedynie do trzech pierwszych albumow - reszty nie moge sluchac.. no moze jakies pojedyncze piosenki, ale to garstka. Nie podoba mi sie tez jej obecna wersja. Tesknie za stara Lana ktora byla jak gwiazda ze zlotej ery Hollywood :( matko wesole miasteczka sa straszne, bylem tylko raz w Rabce Zdroj na takich atrakacjach, ale nie na tej hustawce... nie poszedlbym 🙉
OdpowiedzUsuńNie, nie :D Byłam na festynie w Białej Podlaskiej, chyba na pożegnaniu lata.
UsuńZ tą parasolką... to długa i przykra historia haha.
Jestem ciekawa, czy na Stardoll znajdziemy coś inspirowanego Dodą albo inną polską gwiazdą.
Ja kocham Lanę w każdym wydaniu, ale jej pierwszy album to złoto złota, chyba mój ulubiony. Chociaż najbardziej kocham jej niewydane piosenki tak naprawdę, a zwłaszcza "Kill Kill" oraz "Put Me In a Movie", no cuda!
Haha, historia z karuzelą ohydna. Też bym w życiu na nią nie wsiadła po takim przeżyciu xD A ja Mandarynę kojarzę oczywiście z Evry Najt no i z Big Brothera :D
OdpowiedzUsuńStylizacje super, szczególnie spodobała mi się druga. No i żałuję, że nie załapałam się na te bluzę jak była w CP, może kiedyś wyhaczę na bazaarze ;)
Nie wiedziałam, że Mandaryna była w BB :O Muszę to zobaczyć!
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Z takich fun factów - moja ciocia była na tym sławnym występie w Sopocie :D
OdpowiedzUsuńW sumie ludzie cisną z niej bekę za głos, a ja zawsze podziwiałam jej szczupłą sylwetkę - zazdroszczę!
Nie lubię starych ciuchów więc bluza mi się nie podoba, ale druga stylizacja jest fajna.
Sytuacja z karuzelą mnie przeraziła, mam fobię na punkcie tego typu awarii prądu a jak widzę iskry to uciekam na kilometr.
Nie podoba mi się ta bluza, nawet nie wiedziałam że ona tak się nazywa. Pierwsza stylizacja jest oki, kojarzy mi się właśnie z takimi letnimi festynami. Ta torebka dinozaur jest ekstra!
OdpowiedzUsuńhaha ta pierwsza stylizacja to tak bardzo ja za dzieciaka hahaha :D
OdpowiedzUsuń