Pod lupą: Dolce&Gabanna

Witajcie. Zasypywania nas nowymi sklepami część dalsza. Kolejne Tribute trafiło do Starplazy, a tym razem jest do D&G. Bardzo znana i szanowana marka w świecie mody. Na Stardoll została wprowadzona kolekcja z niesamowicie odległymi typami ubrań, począwszy od stroi kąpielowych, przez zwykłe sukienki i spódnice, po zimowe futra! Dawno czegoś takiego nie widziałam. Artykuły zawarte tam również są zróżnicowane pod względem wyglądu, jakości. Możemy znaleźć kilka naprawdę świetnych elementów, ale także kilka rzeczy, których byśmy prędko nie założyły. Dzisiaj postaram się przedstawić Wam te części garderoby, które koniecznie muszą znaleźć się w waszych szafach. Zacznijmy od głównych partii ubioru:

Na pewno trzeba podkreślić, że rzucającym się w oczy walorem tejże kolekcji jest mnogość wzorów i wykończeń: panterka, kwiaty, cekiny, hafty, koronki i wiele innych. Jedna z nich są lepiej wykorzystane, inne gorzej. Z tych mniej umiejętnie wykorzystanych ornamentów mi przeszkadzają dwa, jasnoróżowe kwiatki na spódnicy do kolan i koronka zastosowana na kołnierzu białego futerka ukazanego powyżej - aktualnie jest ona nie widoczna, gdyż zlewa się z białym tłem.
Dodatki w tej kolekcji również się okazały naprawdę ciekawe:


Według mnie, najmocniejszą stroną tego sklepu okazały się torebki. Są naprawdę dokładnie i oryginalnie zrobione. Mają nietypową fakturę i wykończenia. Bardzo lubię przezroczyste torebki, dlatego na pewno one skradły mi serce już w pierwszej minucie. Na obrazku wyróżniłam także okulary, które mają świetny, pudrowy kolor. Co do butów mam wątpliwości, czy nie prezentowałyby się lepiej bez tych kolorowych cekinów, ale tak też jest dobrze.
Czas na stały element moich postów, stylizacje:




W pierwszym zestawia usilnie starałam się nie zakrywać tego topu. Powstawały różne wersje, ale w większości był przykryty jakimś cardiganem czy płaszczem. Doskonale widzę, że cały ten set aż pływa w lukrze, ale niestety jego kolorystyka jest dość ciężka wbrew wszystkim pozorom. Drugi outfit jest moim ulubieńcem. Najdokładniej odzwierciedla mój styl, gust. Klarownie, elegancko, szykownie, chyba tak najszybciej mogłabym to opisać. Bardzo lubię te platformy, gdyż wizualnie wydłużają nogi lalkom, co wygląda naprawdę korzystnie. W ostatniej stylizacji bazę stanowi sukienka pokazana na obrazku wyżej, jest ona świetnym elementem stanowiącym taką podstawę, fundament do tworzenia. Uznałam, że będę trzymać się czerni i tak też się stało. Aby przełamać lekko bardzo wyniosły charakter tego zestawu, dodałam pasek z klamerką i kapelusz. Myślę, że prezentuje się całkiem fajnie.


Liczę, że nie zanudziłam Was moimi teoriami i rozmyśleniami i mam nadzieję, że dobrze Wam się to czytało i oglądało.