Witajcie!

Tu nowa redaktorka :) Czytałam Wasze komentarze i jak widać macie wątpliwości co do tego, czy nie porzucę nagle bloga. Ja Was uspokoję: Gabi jest moją przyjaciółką i nie odważyłabym się nawet pomyśleć o tym. I to nie tak, że znam ją przez internet i zawsze może się coś zepsuć; znamy się w realnym życiu i widzimy się na co dzień. Ja ufam Jej, Ona ufa mi i myślę, że nic tego nie zepsuje, w prawdziwych przyjaźniach jestem stała :)
Mam do Was prośbę; nie wywierajcie na mnie zbyt dużej presji i obniżcie trochę swoje oczekiwania co do mnie, gdyż nie jestem zbytnio doświadczona. Nabiorę doświadczenia w miarę pisania. Postaram się pomóc dziewczynom na tyle na ile mogę.


Dowiedziałam się od Gabi jak było z Agasią. Odeszła, bo chciała sobie więcej zarobić. Oj biedna Agasia..- mówicie. Biedna? I że złe warunki? Jakie złe warunki? Ja nie czerpię żadnych korzyści finansowych z redaktorstwa. Dostaję co prawda na konkursy, ale dlatego, że póki co nie zarabiam na niczym. Jak będę zarabiała nawet na swoim blogu, to po prostu nie będę chciała niczego brać, bo będę finansowała z własnych pieniędzy. Już tak nie brońcie ukochanej Agasi, ja napisałam tylko, że nie odejdę jak inne redaktorki, a wy się rzucacie, że jestem chamska. I jestem osądzana, że nie znam sytuacji a tak piszę. A Wy wiecie dobrze jak było? Nie wiecie. Więc się nie czepiajcie. Odwołuję przeprosiny, bo nie mam za co przepraszać.