Małe must have + wykorzystanie

No cześć. Ostatni dzień w domu, czuję się lepiej, więc dodaję póki mogę i mam na to czas. Dzisiaj nie mogłam się oprzeć i przygotowałam dla Was takie małe Must have z nowości, które dzisiaj doszły do Starplazy i zrobiłam, już pewnie nudzące Wam się, stylizacje. Muszę przyznać, że ten nowe towar jest świetny. Dokładny opis, co mi się podoba, a co mniej - zamieszczę niżej.

Już na wstępie mogę śmiało powiedzieć, iż moim bezwzględnym faworytem jest czarna kamizelka - jest świetna, funkcjonalna i doskonale leży na lalce. Po prostu strzał w dziesiątkę ze strony adminów. Kremowa bluzka również jest bardzo ciekawa i nawet mam plan na stylizację z nią, jak już już stworzę to z pewnością Wam pokażę. Dalej - srebrny top. Bardzo podoba mi się te uniesienie po prawej stronie - takie naturalne i fajnie wygląda w zestawie ze spodniami, legginsami. Czarna bluzka - ogółem to zawsze lubiłam tego typu topy, prześwitujące. Można je fajnie zestawić z różnymi elementami, co zresztą zaraz zobaczycie. Ostatni okaz - koszula. Z pozoru świetna i oryginalna, ale bardzo ciężko coś do niej sensownego dobrać, próbowałam, próbowałam i uznałam, że zrobię to przy większej dawce czasu, obecnie mam w planach jeszcze ogarnąć siebie, mieszkanie i kilka innych, mniejszych spraw.




Oto moje twory, o których wspomniałam kilkanaście linijek temu. Pierwszy zestaw to luźna stylizacja, zachowana w zimnych, ale bardzo przyjemnych dla oka barwach. Nie potrafię do końca tego sprecyzować, ale połączenie tych dwóch blazerów bardzo mi przypadło do gustu. Co do butów - jakoś delikatnie zanikły mi tu kostki, ale tak idealnie pasowały mi i klimatem i odcieniem, że innych dać nie mogłam. Drugi set prezentuje mojego ulubieńca w zestawieniu z ciekawą, ciemnoniebieską kurtką. Powiem Wam, że równie dobrze można go zostawić samego na górnej części lalki - zasłania co trzeba i odsłania delikatnie brzuch, co wygląda naprawdę atrakcyjnie. Trzeci outfit to taka szalejąca elegancja z nutką młodzieżowego szyku. Ta spódnica ma w sobie taki urok, że nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Nawet jeśli nie chcemy robić z niej numeru jeden, czyli pierwszego planu naszej kreacji, to możemy dać ją pod spód w formie falbanek.

Tak po cichu mogę Wam powiedzieć, że niedługo będę się starała o statuetkę, mianowicie National Covergirl of Poland, ale zobaczymy, czy starczy mi motywacji do przeprowadzenia tej akcji.

Co sądzicie o artykule, nowych ciuchach? :)