Płać i płacz...PART II

Powiem Wam szczerze, że o wiele trudniej było mi coś znaleźć do drugiej części artykułu. Dlatego z góry uprzedzam, że podobieństwo nie jest stuprocentowe i nie mam pojęcia kiedy pojawi się kolejny artykuł o tej tematyce. 

Koszula z Archive jest nieco ciemniejsza i ma inny dekolt. Można ją jednak zastąpić białą, zwiewną koszulką, którą widzimy po prawej, bo jej dół również jest 'pofalowany', a materiał udrapowany tak, by wyglądał np. na włożony w spodnie. 

Futro z Bonjour Bizou jest warte niemało, dlatego nie każdy użytkownik może sobie pozwolić na jego kupno. Co można zrobić? Wystarczy zestawić dwie kamizelki z Denim&Supply, aby futro długością przypominało Hot Buys. Aby zminimalizować różnice w fasonie wystarczy ustawić doll dłuższe włosy :)

Futro z Mary-Kate&Ashley Brand jest warte dość dużo. Jako, że jest to bardzo modny element garderoby w tym sezonie, nie warto dołować się faktem, iż nas na nie nie stać. Podobne objętościowo i kolorystycznie futro łatwo stworzymy z dwóch sztuk futra dostępnego sezonowo w Archive. 

Wybierając płaszcz z PPQ jako zastępstwo dla blazera z ELLE, kierowałam się przede wszystkim odwiniętym materiałem po jednej stronie. Ten niewielki detal powoduje, że wyglądają one dość podobnie, a różnica polega na rękawach, które w blazerze są podwinięte, a w płaszczu długie. 

Ze wszystkich par ubrań, które Wam dziś przedstawiłam, spodnie są chyba najbardziej podobne do siebie. Te z ELLE są nieco inaczej pocieniowane i nie mają złotych elementów jak te z Basics, aczkolwiek w stylizacji, na pierwszy rzut oka wyglądają niemal identycznie. 

Przy wyborze kombinezonu kierowałam się ogólnym zarysem, bo byłam pewna, że ten z DKNY jest wykonany perfekcyjnie. Jednak dekolt żakietu nieco przypomina dekolt oryginału, a spodnie mają odcień bardzo podobny do materiału, z którego został zrobiony kombinezon. 

To chyba bardzo znany przypadek, jeden z pierwszych 'ubraniowych bliźniaków dwujajowych' na stardoll. Fason sukienek jest identyczny, jednak ta z LE jest bardziej pocieniowana, a druga, z Bonjour Bizou wyróżnia się raczej mnogością materiałów. 

_____________________________________________

Na koniec chciałabym zacytować pewne powiedzenie: Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma :)

I tym akcentem kończę dzisiejszy artykuł. Jeśli macie jakieś propozycje albo prośby co do ubrań, których 'bliźniaków' mogłabym znaleźć w przyszłości, piszcie do mnie w księdze gości lub w komentarzach.