Wielkanocne makijaże - Refresh MINT

Na Wielkanoc, przygotowałam dla Was coś specjalnego - makijaże oczu. Wbrew temu co widzimy za oknem, będą one niesamowicie promienne i przepełnione wiosennymi, soczystymi barwami. 

Odcienie zieleni były pierwszymi, które przyszły mi na myśl. Akwamaryna, feldgrau czy pistacjowy - być może niezupełnie przywodzą na myśl święta, ale za to niesamowicie wpływają na nasze samopoczucie.
Od razu dodam, że nie jestem żadną profesjonalistką, a wszystkie rady wymyśliłam sama, tylko po to, aby ułatwić Wam tworzenie stardollowych dzieł w Waszych Salonach piękności.

Jak zwykle makijaż zaczęłam od kreski, tym razem stonowanej i nie tak bardzo wyciągniętej ku zewnętrznej części oka. Kolejnymi krokami było stopniowe nakładanie cieni - od najjaśniejszego do najciemniejszego. RADA: Bazowe cienie (przede wszystkim ten znajdujący się przy wewnętrznym kąciku, jak i ten na środku powieki) powinny mieć zbliżony kolor do eyelinera.

Kontynuujemy to, co robiliśmy wcześniej - sięgamy po kolejne cienie, stopniowo powinny stawać się one coraz ciemniejsze. W tym przypadku, odrobiną ciemnych kolorów możemy pokryć także te najjaśniejsze, w celu uzyskania płynnego, nieco rozmydlonego przejścia. RADA: Ostatniego cienia, znajdującego się w zewnętrznym kąciku, użyj także pod okiem - jasna kreska stanie się najbardziej wyrazistym elementem całego makijażu.

Przy poziomie trzecim nadal zajmujemy się stopniowym "przydymianiem" zewnętrznej części oka. Dodajemy także odrobinę ciemnego eyelinera, zbliżonego do najciemniejszego cienia i staramy się jak najdokładniej połączyć górną i dolną kreskę. RADA: Jeśli chcesz, aby Twój makijaż był widoczny także z daleka, użyj ciemnego, brązowego eyelinera na górnej linii rzęs.


I w ten sposób dobiegliśmy do końca. Jak widzicie nie jest to zbyt pracochłonne i trudne, a efekt jest całkiem zadowalający :)