2018/04/30

Którą kiełbasę najlepiej na grilla?

Co prawda majówka zaczyna się jutro, ale zapewne wiele osób ma już dzisiaj wolne. Dlatego to dobra okazja na zadanie pytania:

Co najlepsze na grilla? Jaka kiełbasa? A może coś wege?

Muszę się w końcu dobrze przygotować. A jeśli chcecie pogadać także na inne tematy to śmiało! Poznajmy się lepiej! Macie może jakieś plany na majówkę? Pochwalcie się wszystkim i napiszcie co u Was słychać :)
Dla aktywnych komentatorów przewidziane są takie nagrody:

Lub 50sd na rzeczy z Listy Życzeń w przypadku braku Superstar


107 komentarzy:

  1. Jestem wege, więc na grillu najczęściej zajadam się sojową kiełbaską, tofu, grillowanym warzywami (cukinia i papryka to życie) no i bagietka czosnkowa i jest super :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też to wszystko uwielbiam oprócz cukinii, no nie mogę się przekonać do tego warzywa :D Od kiedy jesteś wege? :3

      Usuń
    2. Wegetarianka czy weganka?

      Usuń
    3. ja też kiedyś będę wege, obiecuje to sobie od miesięcy, ale to mięsko... :<

      Usuń
    4. O kurde to spory kawał czasu! Ja również bardzo chciałabym przejść na weganizm, nie jem mięsa ani produktów odzwierzęcych za często, ale czasem jednak są takie chwile, że nie wyobrażam sobie życia bez nuggetsów czy kebaba z falafelem zamiast mięska :( Muszę mieć bardziej silną wolę!

      Usuń
    5. Ale kurde... powiedzcie mi co jest złego w mięsie?

      Usuń
    6. @rockarolla_ same, zabranie im *zwierzętom* naturalnego środowiska do życia jest przecież gorsze

      Usuń
    7. http://www.wegetarianie.pl/dlaczego-wegetarianizm/
      2 i 5 dla mnie najwazniejsze punkty. Jest tego masa w internecie :D

      Usuń
    8. https://www.youtube.com/watch?v=GSH_XJ8IuWE
      może średni filmik, ale mega prawdziwy. Oczywiście co innego jak nabywamy kurczaki w pewnym źródle (od babci czy skądkolwiek), wiemy, że są zdrowe nie karmione sterydami to super. Ale sklepowe mięso jest złe, pełne chemikaliów itd. a ludzie nie potrzebują tego w swojej diecie.

      Usuń
    9. Kocham mięso <3. I chyba nigdy z niego nie zrezygnuję. Te wszystkie zamienniki typu soja i tofu są dla mnie nie do przełknięcia.

      Usuń
    10. ja też kocham mięso, ale ostatnio chyba stałam się za bardzo świadoma tego wszystkiego. Gdybym mogła cofnąć czas nigdy nie zaczęłabym czytać o jego złym wpływie na człowieka. Bo przecież na coś umrzeć trzeba :D

      Usuń
    11. Rocka, a pomijając już nawet te okropne warunki chowu to mnie najbardziej boli sam fakt, że właśnie zwierzęta są zabijane. I to tak naprawdę bez powodu, bo mięso człowiekowi jest zbędne. I mimo, że naprawdę nienawidzę hipokryzji tak tutaj czuję się paskudnie, bo jestem hipokrytką. Ogromnie kocham zwierzęta i z jednej strony potrafię się popłakać po zobaczeniu przejechanego kota czy posta na fb o bestialsko pobitym psie, ale z drugiej strony zjadam inny gatunek. A czym się różni taka krówka, świnka od pieska, kotka?

      Usuń
    12. Wiśnia, ja jeszcze niedawno miałam podejście, że przecież zwierzęta od zawsze były pożywieniem ludzi i nie miałam żadnego problemu z tym, że tak jest. Jedyne co mnie bolało to to jak muszą się nacierpieć przed śmiercią, bo gdyby to wszystko odbywało się w normalnych warunkach to jakiś ciężar spadłby mi z serca. Śmiałam się z ludzi, którzy rezygnują z mięsa ze względu na "biedne zwierzątka", śmiałam się z mojej siostry ciotecznej, która mówiła, że nie będzie zjadać swoich pacjentów (uczy się na weta). Ale teraz to wszystko się obróciło o 180 stopni w mojej głowie. Kiedyś zawsze myślałam, że obiad bez kotleta to nie obiad, że bez mięsa się nie najem. A teraz zaczęłam dostrzegać, że w innych krajach czymś normalnym jest makaron z warzywami na obiad i schabowego nie potrzebują a żyją. Mięso jest złe, bo ludzie źle je trawią i jest złe bo na marne ginie tyle istot.
      Tak samo jak kiedyś gadali z mlekiem, że takie zdrowe jest i tak go potrzebujemy. Zewsząd zmuszali mnie do picia... w szkole, w domu, a ja cierpiałam z bólu brzucha (nie byłam świadoma, że to mleko powoduje), myśląc, że pijąc będę zdrowa....
      Ogłupiają nas z każdej strony mówiąc czego to nie potrzebujemy do życia, a jedyne o co w tym wszystkim chodzi to o kasę...

      PS. mam nadzieję, że to co napisałam ma jakikolwiek sens, ale nie chce mi się tego czytać i poprawiać, wybaczcie XD
      PS2. jeszcze z dwa lata temu uważałabym to co napisałam za brednie... cóż, człowiek uczy się całe życie.

      Usuń
    13. Aga, wszystko praktycznie ma zły wpływ... :( A finalnie, jeśli uda Ci się uniknąć całego tego świństwa, żeby dłużej pożyć -> przejedzie Ciebie samochód.

      Usuń
    14. W sumie to chyba źle brzmi ode mnie, że niby tak o zdrowie się martwię. Przecież chipsy to u mnie codzienność, nie wspominając o napojach wyskokowych :>

      Usuń
    15. "Jestem wege, więc na grillu najczęściej zajadam się sojową kiełbaską" Czy wege nie powinni oprócz jedzenia mięsa zrezygnować też z mięsnych nazw potraw? A tak to: kotlety sojowe, kiełbasa sojowa, parówka sojowa, klopsy wegetariańskie. stardollowy10

      Usuń
    16. akurat kotlety sojowe to moja miłość <3 ale bym sobie zjadła :>

      Usuń
    17. Stardollowy ale jak był to inaczej nazwał w sumie? :D Osobiście nie przeszkadzają mi takie nazwy, bo dzięki nim wiem o co chodzi i traktuje je jako, nie wiem jak to określić, sposób podania? Wygląd? Nie wiążę tego automatycznie z mięsem. Myślę, że łatwiej połapać się w takich właśnie nazwach co są niż jakby miałoby się wymyślać i uczyć całkiem nowych.

      Usuń
    18. No okej... zabijanie zwierzątek jest nie w porządku, ale czy gdyby ktoś z nas, bezbronny znalazł się powiedzmy na afrykańskiej sawannie to czy zwierzątka martwiłoby czy zabijanie ludzi jest złe?
      Nie zgodzę się, że człowiek to istota roślinożerna. Skoro układ pokarmowy człowieka jest przystosowany do jedzenia roślin, a nie mięsa to czemu po roślinach człowieka wzdyma na wszystkie strony i boli brzuch xD Ja kiedy sobie zrobię kilkudniową warzywną dietę to potem strach mi iść między ludzi, bo boję się, że ich potruję xD

      Usuń
    19. Rocka, ale nie znajdujemy się w afrykańskiej sawannie, więc nie ma co gdybać :D Z resztą nie porównujmy myślenia ludzi i instynktu zwierząt no pls...
      No i co do do tego, że człowiek to roślinożerca to nie ma co się zgadzać i nie zgadzać, bo patrząc na nasze korzenie jesteśmy roślinożercami i już. Wystarczy spojrzeć na nasze zęby, które są ukształtowane podobnie jak u innych roślinożerców. Z resztą w każdej porządnej książce naukowej jest to napisane i podanych jest o wiele więcej przykładów. Ostatnio też na ten temat rozmawiałam z lekarzem. A co do tego, że od warzyw ludzie się źle czują - to raczej patrzyłabym na to tak, że jesteś wyjątkiem. Mnie ani nikogo kogo znam nie dzieją się przykre rzeczy po warzywach, no chyba, że po tych naprawdę wzdymających, ale to normalne. Przez uwarunkowania środowiska człowiek zaczął jeść mięso i minęło wiele milionów lat zanim mogliśmy je normalnie strawić i stać się wszystkożercami. Według mnie jest to na sporą niekorzyść ludzkości, ale to serio temat rzeka :D Przez ewolucję także straciliśmy możliwość trawienia niektórych roślin. Niektórzy źle trawią mięso, a niektórzy rośliny, więc zapewne zaliczasz się do tej drugiej grupy :D

      Usuń
    20. A i co więcej wszystkożerni jesteśmy tylko dlatego, bo do takiej diety się przyzwyczailiśmy, ale patrząc na anatomiczny i fizjologiczny obraz człowieka (i nie mówię tu już bynajmniej o naszych przodkach) to jesteśmy zdecydowanie roślinożercami.

      Usuń
    21. ale kot sojowy dla wege metali to już przesada... ;) stardollowy10

      Usuń
    22. Człowiek to też ssak i ma różne instynkty:P Nie był w stanie upolować i rozszarpać zwierzęcia w celu zdobycia pokarmu, więc użył do tego mózgu. Każda istota radzi sobie tak, jak może. Natura zawsze znajdzie rozwiązanie. Obecnie jeteśmy w tym miejscu dzięki ewolucji i martwią nas kwestie zabijania zwierząt, ale moja reakcja na unikanie tematu, że kiedyś byliśmy bardzo podobni do takiego lwa, małpy czy antylopy i głównym problemem było zdobycie pokarmu, a nie rozkmina czy to etyczne czy nie to też takie "no pls". Chyba, że ktoś uważa, że ludzkość od początku jeździła porszakami i grała w gry komputerowe... :)) No tak, mój układ pokarmowy nie toleruje wyłącznie diety roślinnej. Jeden dzień na samej marchewce i potem przez kolejny umieram, boli mnie głowa i tak dalej xD Nie mówię, że mięso to podstawowy składnik mojej diety, lubię czasem wszamać wege burgera, ale gdybym tak całkiem się przedstawiła to bym sobie rozwaliła układ trawienny. A przynajmniej tak się czuję, kiedy próbuję być wyłącznuie na diecie warzywnej xD

      Usuń
    23. Zresztą wkurza mnie jak ktoś mi zagląda do talerza i sieje wege propagandę. Niech każdy sobie je to co chce i będzie pięknie :))

      Usuń
    24. Rocka, ale tak naprawdę ty zaczęłaś tą dyskusję pytaniem co złego jest w jedzeniu mięsa, a my powiedziałyśmy jak jest naszym zdaniem :P. Ja sama mięso jem i lubię, chociaż wiem, że byłoby mi zdrowiej bez. Nie sieję wege propagandy, tylko podzieliłam się linkami odpowiadającymi a Twoje pytanie. Nawet jak już z mięsa zrezygnuję nie mam zamiaru nikogo namawiać, aby poszedł moimi śladami. Jesteśmy ludźmi myślącymi i każdy decyduje za siebie :D. Nie lubię narzucać ludziom moich poglądów, bo nie lubię jak mi się coś narzuca. Za to lubię rozmawiać z ludźmi o odmiennym zdaniu, bo zawsze mogę coś z tego dla siebie wyciągnąć. Zgadzam się, że każdy powinien jeść to co uważa za najlepsze dla siebie. Jedyne z czym chciałabym walczyć to z tym bestialskim traktowaniem zwierząt i męczeniem ich przed tym jak stają się naszym posiłkiem. Uważam, że powinny żyć w godnych warunkach i bezboleśnie umierać. Myślę tak mimo tego, że nie jestem jakąś zwierzyniarą (co to za słowo XD) i zawsze stawiam ludzi ponad zwierzętami. Jednak im też należy się szacunek i dobre warunki.

      Usuń
    25. Aguuniek zgadzam się w 99% :) Z tym, że ja właśnie zazwyczaj stawiam zwierzęta nad ludźmi, oprócz tego nieszczęsnego mięska, eh :( Jakoś zawsze bardziej przejmuje mnie tragiczne wydarzenie ze zwierzęciem w roli głównej niż z człowiekiem, tak już mam i nic na to nie poradzę.

      Usuń
    26. Agu, ja nie napisałam że to Wy siejecie wege propagandę :) napisałam tylko, że tego nie lubię, bo mam taką znajomą, z którą strach wychodzić na miasto coś zjeść, bo jeśli jemy coś mięsnego to ona wszystkim obrzydza. Chce z nas na siłę zrobić wegan, a ze swojego chłopaka nawet juz zrobiła. Bardzo szanuję za to wegan, którzy tego nie robią, tak jak moja przyjaciółka i dzięki jej nieagresywnemu podejściu często daję się namówić na chodzenie do wege knajpek (burgery w krakowskiej Nova Krova to życie <3). Też mi jest przykro kiedy pomyślę o tym jakie życie mają te zwierzęta i podobnie jak Cherry jest mi bardziej smutno jak widzę potrąconego zwierzaka na ulicy niż człowieka. Wiem, że to chore, ale cóż... Np. taki kotek celowo nie zrobi człowiekowi krzywdy, a inni ludzie często to robią. Ale jakoś staram się w miarę zdrowo podchodzić do tematu i uważam, że takie są prawa natury po prostu. Człowiek zjada zwierzęta, człowieka robaki po jego śmierci i nie mamy na to wpływu. Nawet jeśli wszyscy przestaniemy jeść mięso to nie nauczymy tego innych zwierząt i dalej będzie nam przykro kiedy zobaczymy na filmie przyrodniczym jak lew zabija antylopę. Taki jest świat. Ale zgadzam się co do tego, że warunki hodowlanych zwierząt powinny być lepsze.

      Usuń
    27. To trochę źle odebrałam Twój komentarz, i zgadzam się, że namawianie ludzi do czegoś na siłe jest słabe. Też mam taką koleżankę... tak naprawdę to początkowo ona odpychała mnie od tego całego weganizmu właśnie przez to, że tak natarczywie próbowała mnie na to namawiać.
      A koty to akurat przebiegłe stworzenia, ale właśnie za to kocham je najbardziej, bo jednak tym różnią się od psów :D

      Usuń
    28. Koty to życie :3 Mój jest akurat przesłodki, jedyną krzywdę jaką może zrobić to podczas zabawy, no ale to też niechcący, więc zawsze wybaczam :D

      Usuń
    29. czekam tylko na komentarz stardollowego, z pytaniem kiedy zjesz swojego kota 😂

      Usuń
    30. Rocka, kiedy zjesz swojego kota? ;)
      Co do weganizmu czy wegetarianizmu to mnie z tego linku od Aguuniek zaciekawiły punkty 3 i 4. stardollowy10

      Usuń
    31. Jak go podtuczę trochę bo jest za chudy ;*

      Usuń
    32. Ty uważaj, żeby Ciebie wtedy czasem nie zjadł. ;) stardollowy10

      Usuń
    33. Przez wiele lat byłam wegetarianką, ale tylko dlatego, że mięso mi nie smakowało. Teraz nie jem go w dużych ilościach, ale jak mam ochotę to sobie nie odmawiam. Nie wyobrażam sobie pizzy bez szynki.

      Usuń
  2. Ja na grillu obżeram się zawsze zwykłą kiełbą z lidla, którą kocham (chyba, że przy konsumowaniu trafię na jakąś chrząstkę czy cokolwiek twardego, wtedy apetyt od razu mi słabnie XD). Uwielbiam też karkówkę w przyprawach (chilli, czosnek, jakieś ziółka), kurczaka w sosie musztardowo-miodowym (mniejsza, że normalnie nie lubię musztardy :'D), cukinię (ale tylko jak robi moja siostra, ja tak smacznie nie umiem tego ogarnąć i wychodzi mi gorzka :'<). Obowiązkowo przypieczony chlebek posmarowany jakimś smakowym masłem. Boczek w przyprawach też uwielbiam. No i oczywiście każde mięsko musi być polane piwem w trakcie grillowania, inaczej nie smakuje tak idealnie.
    Btw. zrobiłam się taka głoooodna i tak bardzo mam ochotę na grilla, a za oknem deszcz. Ah, no i nie mam grilla w posiadaniu... Muszę to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam to samo, jak w mięsie trafi się coś "fujka" to nie potrafię nic już przełknąć :D
      Aż sama się zrobiłam głodna jak to wszystko przeczytałam :D Na szczęście grill mi się szykuje za 3 dni więc ziszczę wszystkie swoje kulinarne fantazje 8)

      Usuń
    2. znów na grilla? :< zazdro!

      Usuń
    3. a odnośnie moich planów na majówkę (albo jej brak...) - jutro mam rozmowę o pracę, trzymajcie kciuki!

      Usuń
    4. Tamten był taki niewielki i spokojny, ten będzie taką większą imprezą :D Już nie mogę się doczekać, bo bardzo potrzebuję się zrestartować.
      O kurde, trzymam! ♥

      Usuń
    5. Też mam za 3 dni grilla i czuję, że tego potrzebuję. :D Warzywa z kurczakiem są najlepsze. Powodzenia Agu! ;)

      Usuń
    6. Najka, a może idziemy na tego samego grilla? :O

      Usuń
    7. To by było piękne! <3

      Usuń
    8. No ja wiem, że robię dobrą cukinię, Aga :P

      Usuń
  3. ja się nie wypowiadam na temat grillowania,bo tego nigdy nie robię xD ale ogólnie majówkę spędzam z chłopakiem,tylko jeszcze nie wiem gdzie xD

    martusia-16

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim ulubionym miejscem na jedno bądź kilku dniowy wyjazd jest Kazimierz Dolny, kocham to miasto i jeśli mamy z chłopakiem chwilę wolnego czasu i trochę pieniędzy to od razu tam gnamy :D

      Usuń
    2. Ostatnio od wszystkich słyszę tyle dobrego o Kazimierzu Dolnym, a nigdy tam nie byłam :O. Chyba kiedyś będę musiała to nadrobić

      Usuń
    3. Kompletnie nie moje strony, ale kto wie, może kiedyś. :D

      Usuń
  4. Moja majówka to prawie drugie ferie bo trwa aż 12 dni!
    Wcześniejsze dni odsypiałam a dziś spotkałam się z "kolegą" i jeździliśmy quadem. Nawet nie wiecie jak trudno było mi to ukrywać a dziś wstawić snapa z emotką 💑 i nagle szok. Ona ma chłopaka a nikt nic nie wiedział. Normalnie jak Doda ze ślubem. W sumie to te samo miasto więc to może jakaś łączność?
    Jutro ide na darmowy koncert Quebo. :)

    PS. Chciałabym sprzedaż wszystkie limitki *SaP, LE, anti i runway* od siebie, nie chce ktoś może czegoś kupić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swoją drogą ta majówka to jakiś koszmar. W sobote zginęła w wypadku dziewczyna rok ode mnie młodsza *16 lat* a dziś czy tam wczoraj 3 latka przejechała 64 letniego mężczyznę

      Usuń
    2. Ohh Już mam dość dziś Quebo XDD Co prawda robi świetne show, ale żeby być na Open'er Festiwal z Taco to już lekka przesada.. W tamtym roku był Taco i w tym.. Nie to, że nie lubię chłopaków (nic do nich nie mam), ale tak jak większość ludu uważam, że teraz wszędzie ich za dużo..

      Usuń
    3. Zazdroszczę tak długiej majówki :)
      Po co ukrywać chłopaka? :D
      Dobrej zabawy na koncercie :) Jakieś 3 lata temu również byłam na darmowym koncernie Quebo, ale wtedy wgl nie wiedziałam kto to jest i szczerze powiedziawszy wcale mi się nie podobało, za to tłum dookoła mnie szalał i wariował. Teraz również widzę wszechobecny szum o Quebo i Taco, ale jakoś mnie to nie jara. Do tej pory nie słyszałam żadnej ich piosenki, kilka dni temu nadrobiłam zaległości z naprawdę pozytywnie nastawionym umysłem (w końcu rozgłos nie wziął się znikąd) ale kurde no, zawiodłam się, bo naprawdę mnie to nie kręci. Po prostu chyba nie mój muzyczny styl, chociaż ciężko określić co jest moim muzycznym stylem tak na dobrą sprawę :D

      Usuń
    4. Mnie tam też to nie jara, ale jak chłopak z mojego miasta *prawie* i znajomi chcą iść to why not :D
      A po co się chwalić chłopakiem? On jest przecie dla mnie, a nie dla pokazu przed ludźmi ;p

      Usuń
    5. No jasne, zawsze to jakoś fajnie spędzony czas :D
      Tzn nie chodziło mi o obnoszenie się, ale jak np. ktoś by mnie zapytał czy mam chłopaka, albo chciałabym wyjść właśnie gdzieś razem z nim i ze znajomymi to dziwnie byłoby mi to ukrywać :D

      Usuń
    6. Nie rozumiem tego hejtu na artystów openera. :D Ich jest taki wybór, a pod każdym bodajże postem są teksty typu: "ale raki", "co to k* ma być?", "nie idę"... itd. :D Przecież scen jest kilka, można wybrać sobie artystów. Straszna polaczkowa mentalność.

      Usuń
    7. Ja się nie spotkałam jeszcze nigdzie z hejtem na Openera, przecież artyści w tym roku są zajebiści :o

      Usuń
    8. Mi się wydaję, że każdy znajdzie coś dla siebie. Też jestem zadowolona, chociaż wątpię, że pójdę. :((

      Usuń
    9. myśle, że powinnyście skończyć ten temat, bo mnie na 100% nie będzie i cierpię :<

      Usuń
    10. Ja się spotkałam z opiniami, że Opener to lamerska impreza dla hipsterów, albo że to sztuczna impra ze zbieraniną ludzi, którzy jadą tam dla szpanu, a nie dla muzyki. Nie jest to moja opinia, tylko zasłyszana - podkreślam, ale sama też za tym gigiem nie przepadam. Nie moje klimaty po prostu.
      Taco słyszałam raz na żywo, na Oświęcim Fest, kiedy headem było Queen... to powiem szczerze, że dawno się tak nie wynudziłam.

      Usuń
    11. Znaczy Ja ich nie hejtuję, nic do artystów nie mam i każdy ma różne gusta muzyczne. Ja wybieram się 07.07 na Bruno Marsa♥ Co prawda wiele ludzi uważa, że Bruno na Opku to żart, a i tak jak co roku będzie taki tłum przy scenie, że nie będzie gdzie stanąć.. Zawsze jest narzekanie, a jak przyjdzie co do czego, to pełno ludu stoi pod samą sceną i się bawi.. Tak samo było z The Weekend w 2017, każdy się z tego śmiał, a potem nagle przyszło 40 tys. na koncert.. ;p

      Usuń
    12. ROCKAROLLA_ Nie wiem skąd słyszałaś takie opinie. Ale jestem na Open'erze od 2016 i nigdy wcześniej tak dobrego widowiska jakim prezentuje się Open'er nie widziałam. Wszystko jest przygotowane na najwyższym poziomie i same emocje całego wydarzenia są naprawdę pozytywne. Co do ludzi na Opku są naprawdę mili i pomocni w różnych kwestiach. Jak dla mnie jest to najlepszy Festiwal w Polsce i bez dwóch zdań uważam, że warto się wybrać. Same właśnie emocje tego wszystkiego zapierają już dech w piersiach ;p

      Usuń
    13. Mówię przecież, że od innych ludzi. Mam podać ich pesele czy jak? XD Nie będę się wypowiadać na temat Openera, bo nie byłam i się nie wybieram. Nie lubię takich festiwali. Wolę kameralne koncerty w klubach, bo jest zdecydowanie lepsza atmosfera niż na wielkich festach (na których też co jakiś czas bywam, o ile gra ktoś kto mnie bardzo inreresuje).

      Usuń
    14. zawsze źle myślałam o klubowych koncertach, póki na takim nie byłam. Zgadzam się, że najlepsza atmosfera jest właśnie tam. :D

      Usuń
    15. No dokładnie;D mi też się totalnie zmieniło myślenie jak poszłam na taki koncert i zobaczyłam większe szaleństwo niż na dużym festiwalu, gdzie ludzie stoją jak kołki i tylko czasem pomachają rękami ;D

      Usuń
  5. Trzeciego jadę nad jezioro, co prawda jeden dzień, ale zawsze skorzystam. :D Obowiązkowo grill i kurczak z cukinią. <3
    A tak poza tym... praca i ogarnianie sesji. :D :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez studia to żadna przerwa (oprócz wakacyjnej, no chyba że nie zaliczysz) nie cieszy, bo jesteś zawalona terminami i trzeba nadganiać :(

      Usuń
    2. Spinam dupkę, żeby wakacje mieć wolne, chociaż i tak muszę odbyć praktyki. </3 Nie wierzę, że to mówię, ale liczę, że mi godzin dopiszą.

      Usuń
    3. Ja miałam mieć jedynie plener malarski przez tydzień w te wakacje, a kilka dni temu się dowiedzieliśmy, że plener nam skasowali i mamy mieć praktyki :') Będziemy pisać odwołanie, bo większość osób (w tym ja) ma już zaplanowane, a co więcej opłacone wakacje czy podpisaną umowę na pracę.

      Usuń
    4. Laski, Wy musicie do mnie przyjechać, niekoniecznie w wakacje!

      Usuń
    5. Staraa, skoro tak mówisz! Ale terminy to będą ciężkie. Może na wrzesień hmmm?:D

      Usuń
    6. Doma, niestety studia mają to do siebie, że lubią sobie lecieć w kulki delikatnie mówiąc. :( Miałam jechać na kurs strzelecki, ale odwołali w ostatnim momencie. :l Eghhh

      Usuń
  6. Lokomotywa (dorysuj/dopisz wagon) stardollowy10

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jako wegetarianka na pół etatu (w sumie to na 3/4 XD) raczej nie mam się jak wypowiadać. Tym bardziej, że nie przepadam za jedzonkiem z "grylla", że tak to ujmę po Januszowemu XD
    GlamSlodka

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiełbasa z serem i pierś z kurczaka- miłość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ser Ci nigdy nie wypływa z tej kiełbaski? Czy masz może jakieś sposoby na to?

      Usuń
    2. Są takie kiełbaski do kupienia z serem w środku i nigdy nic z nich nie wypływa, pod warunkiem, że tylko delikatnie je natniesz :)

      Usuń
    3. Zależy jaką kupisz. Te, które ja kupuję to nie wypływa z nich ser, no może minimalnie.

      Usuń
  9. Śląska, a co! Każdy polak o tym wie xD
    Ja lubię szaszłyki :) Papryka, cukinia, pomidorek koktajlowy, pierś z kurczaka, cebula i przyprawa z kamis właśnie do szaszłyków. Pod "wpływem" tej przyprawy cukinia nie smakuje jak taka typowa cukinia, więc polecam :)

    PS. Też kiedyś chciałabym przejść na wegetarianizm. W 2-3 klasie gimnazjum przetrwałam 7 miesięcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam szaszłyki <3 U mnie w domu mówi się "saszłyki", bo jak byłam mała to niechcący tak powiedziałam i już tak zostało :D Cukinię próbowałam jeść na milion sposobów i jedyna forma jaka mi odpowiada to zmielona - pasztet z cukinii to niebo w gębie. Ale przekonałaś mnie, kupię tę przyprawę i wypróbuję :)

      Usuń
    2. O LOSIE PASZTET Z CUKINII, DLACZEGO MI TO ROBICIE. Chyba czas wracać do Polski jednak, moja bratowa robi najlepszy pasztet z cukinii na świecie!

      Usuń
    3. ja kiedyś spróbowałam placki z cukinii-nie dobre były xD

      martusia-16

      Usuń
    4. Koniecznie spróbuj :)
      A jadłyście kiedyś dżem z cukinii? :) Moja mama robi

      Usuń
    5. Dżem z cukinii? Nawet o czymś takim nie słyszałam :D

      Usuń
  10. O Boże, grilla to chyba nie robiłam od lat, choć w sumie w zeszłym roku byłam na ognisku w takim większym parku ze znajomymi, ale to bardziej na piciu niż jedzeniu, więc nie wiem czy się liczy. Ja to na siłownię planuje się zapisać, a nie jakieś kiełbasy wpierdzielać XD

    Anime-girlxd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogniska są moim zdaniem jeszcze fajniejsze niż grille :P no a kiełbę szybko spalisz na siłowni haha :D

      Usuń
    2. no ale kalorieeee.... wolę chyba sushi xd

      Anime-girlxd

      Usuń
    3. Powiem tak - to grill bez picia się nie liczy! XD

      Usuń
    4. Mój idealny grill- park, kocyk, sushi, makaroniki i butelka wina :P

      Usuń
    5. Masz rację, totalnie idealny, ale przy tym także cholernie drogi XD

      Usuń
    6. No cóż, najwyżej mniej pakietów superstar sobie kupie ;)

      Usuń
    7. Żaden pakiet ss nie jest wart dobrego sushi, prawda? <3

      Usuń
  11. Co prawda nie mogę nazwać tego majówką skoro będę pisała matury i trzeba się uczyć XD Ale łapię każdą wolną chwilę, aby się zrelaksować. Co do grilla - nie opłaca się mak wychodzi taniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uczenie się do matury? Proszę Cię :D Już zdążyłaś się wszystkiego nauczyć przez 12/13 lat! :D Niemniej jednak życzę powodzenia i jak najwyższych wyników :)
      Mi grill wychodzi znacznie taniej niż jedzonko w macu :o

      Usuń
    2. a mi mc wychodzi zdecydowanie taniej :D za to na grilla nakupuje masę rzeczy, a potem połowy nie ma kto zjeść i trzeba robić powtórkę. Pewnie gdybym mierzyła siły na zamiary, to kupowałabym tego znacznie mniej i wychodziłoby podobnie. Z ciekawości, Wiśnia, co kupujesz zazwyczaj w maku, że wychodzi Ci drożej niż grill?
      a matura to bzdura, serio serio :D

      Usuń
    3. Ja też zawsze nakupuję na tego grilla. xD Ale znajdzie się ktoś, kto opierdzieli wszystko.:D
      Według mnie grill robi dobry klimat, więc znacznie bardziej wolę iść sobie pojeść na dwór niż udać się do Maca. )

      Usuń
    4. Agu nie będę pisać, bo wyjdę na świnkę ;x

      Usuń
    5. No grill wygrywa wszystko! Dlatego nie moge sie doczekac az sobie go kupie i bede robila na plazy 🙈. Hahah, Wisnia, za pozno! musisz usunac poprzedni komentarz 😂🤷🏻‍♀️

      Usuń
    6. Cofam to co wcześniej powiedziałam! Biorę zawsze małą sałatkę!!! #fit 💪

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. O czyżby ten sam? Czyli widzę się z Tobą i Najką, super! :D

      Usuń