2018/04/02

Szukanie zajączka/jajek oraz inne tradycje



Zastanawiałam się nad tematem postu na dzisiaj. Rok temu przygotowałam dla Was skrawek najciekawszych informacji o tym, jak inne państwa obchodzą Wielkanoc, więc w tym roku nie chciałam się powtarzać. Moja mama podczas moich rozmyślań i szukania inspiracji biegała w domu w tą i z powrotem znajdując coraz to lepsze miejsca na schowanie czekoladowych jajeczek i wtedy własnie zaczęłam się zastanawiać skąd ta tradycja w ogóle do nas przyszła. Jak byłam młodsza nie praktykowano się u mnie tego zwyczaju, zaczęło się dopiero niedawno ze względu na moich małych (obraziliby się na mnie za to, że ich tak nazwałam ;)) siostrzeńców. Zauważyłam też, że coraz więcej moich znajomych wokół również adoptuje tę tradycję do swoich rodzin. A więc czy Wy też jesteście ciekawi tej historii?



źródło: boredpanda.pl

Tradycyjnie to zajączek w Niedzielę Wielkanocną chowa różne słodycze czy drobne upominki w zakamarki domu lub ogrodu. Zwyczaj ten przyszedł do nas z Niemiec, nie jest jeszcze tak popularny, ale przyjmuje się coraz bardziej. W niektórych regionach dzieci nie wyobrażają sobie bez tego świąt, mowa tu o Śląsku i Wielkopolsce. Jest ktoś stąd kto może potwierdzić? :)

Podobną tradycję znajdziemy także we Francji oraz Szwajcarii. Zwłaszcza we Francji korzenie tego zwyczaju są tak silne, że poszukiwanie czekoladowych jajek odbywa się w parkach miejskich.

Co ciekawe czekoladowe jajka stosunkowo niedawno zaczęły wypierać tradycyjne kurze jajko - bo to właśnie je początkowo chował zajączek :)

 I...to tyle co udało mi się znaleźć. Przyznam, że jestem zawiedziona bo liczyłam na bardziej fascynującą historię. Z braku laku przybliżę Wam jeszcze kilka naszych Polskich tradycji, o których możecie nie wiedzieć.

"Topienie Judasza

Kolejnym ważnym dniem Wielkiego Tygodnia jest Wielka Środa. Młodzież, zwłaszcza chłopcy, topili tego dnia Judasza. Ze słomy i starych ubrań robiono wielka kukłę, którą następnie wleczono na łańcuchach po całej okolicy. Przy drodze ustawiali się gapie, którzy okładali kukłę kijami. Na koniec wrzucano „zdrajcę” do stawu lub bagienka. Wymierzanej w ten sposób sprawiedliwości stawało się zadość.


Wielkie grzechotanie

Kiedy milkły kościelne dzwony, rozlegał się dźwięk kołatek. Obyczaj ten był okazja do urządzania psot. Młodzież biegała po mieście z grzechotkami, hałasując i strasząc przechodniów. Do dziś zachował się zwyczaj obdarowywania dzieci w Wielkim Tygodniu grzechotkami.


Pogrzeb żuru

Ostatnie dwa dni postu były wielkim przygotowaniem do święta. W te dni robiono „pogrzeb żuru” – potrawy spożywanej przez cały post., Kiedy więc zbliżał się czas radości i zabawy, sagany żuru wylewano na ziemię.



Wieszanie śledzia

W równie widowiskowy sposób rozstawano się też ze śledziem – kolejnym symbolem wielkiego postu. Z wielką radością i satysfakcją „wieszano” go, czyli przybijano rybę do drzewa. W ten sposób karano śledzia za to, że przez sześć niedziel „wyganiał” z jadłospisu mięso.

Wielka Sobota
Uwaga dziewczyny, – jeżeli w Wielką Sobotę obmyjecie twarz w wodzie, w której gotowały się jajka na święconkę, to znikną piegi i inne mankamenty urody!"

- tekst pochodzi ze strony asksa.republika.pl/wielkanoc

Naprawdę zdziwiłam się jakie tradycje były (a może jeszcze są?) u nas praktykowane. Wieszania śledzia czy wylewania żuru wolałabym nie widzieć na dziś dzień, bo szkoda byłoby mi marnować jedzonka :D Uważajcie też na zmywanie piegów wodą święconą, ponoć są za modne, aby to robić ;)

A Wy praktykujecie tradycję szukania jajek? A może macie inne ciekawe tradycje w domu? Podzielcie się tym!



9 komentarzy:

  1. U mnie nie chowamy żadnych jajeczek... pewnie dlatego, że nikt by ich nie szukał ;P
    Nie słyszałam o tych zwyczajach, ale znam jeszcze takie np. połykanie bazi, okładanie się wierzbowymi gałązkami... nie wiem co miało to na celu, ale takie coś istnieje XD

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, współczuję wszystkim niewinnym śledziom ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale zazdro, też bym chciała szukać jajeczek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piegi są śliczne. Jakie znowu mankamenty urody? Cherry! :))) Oczywiście, że w Wielkopolsce prezenty przynosi zając. Ja tam swoich jajek nie muszę szukać. Mam zawsze ze sobą i oczywiście pomalowałem je na Wielkanoc. ;) stardollowy10

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam tych zwyczajów, bardzo ciekawa lektura. U mnie nie ma kto szukać jajek hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę, szkoda, że w Małopolsce nie praktykuje się szukania jajeczek ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie ze wspomnianych wyżej zwyczajów króluje tylko zając (Ślunsk pozdrawia)
    GlamSlodka

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiedziałam o żadnej z tych tradycji ale wszystkie mnie śmieszą xd

    OdpowiedzUsuń