Bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze do poprzedniego wpisu z tej serii. Było mi niezwykle miło czytać Wasze pochwały i ciepłe słowa! Mam nadzieję, że dzisiejszy post również przypadnie Wam do gustu i wzbudzi wspomnienia. Postanowiłam podzielić go na kilka części, ponieważ ubrań jest bardzo dużo i omawianie wszystkiego jednocześnie zajęłoby zbyt dużo miejsca i czasu.
Dzisiaj wehikuł czasu przeniesie nas do wnętrza naszej garderoby sprzed kilku, a nawet kilkunastu lat. Gotowi?
1. Paskudztwa Stardoll Tour
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie miał tych okropieństw w swojej szafie. Były tanie jak barszcz, dlatego masowo kupowaliśmy za jednego, ciężko zarobionego Stardollara. Dzisiaj znajdziemy je w katalogu za 10 sm. Czasami widzę nowych użytkowników, którzy noszą te ciuchy, ale nie dziwię się, sama kiedyś stworzyłam z nich stylizację (planuję w przyszłości ją tutaj opublikować – oczywiście w celach humorystycznych).
2. Sukienka z Pretty N' Love
Kiedy grałam w Stardoll jako dziecko, uwielbiałam tę sukienkę. Sporo użytkowników miało ją w swojej szafie. Obecnie rzadko widzę ją w jakichś stylizacjach, za to często spotykam w bazarku za niewielkie pieniądze. Ja posiadam ją z sentymentu, mam na nią nawet takiego specjalnego różowego manekina z Pretty N' Love Decor – takie połączenie bardzo kojarzy mi się z grą Doll House. Graliście kiedyś w tę grę?
3. Kozaczki
Wszyscy moi znajomi mieli te kozaczki – ja byłam fajniejsza i miałam takie wysokie dostępne dla Superstar (to oczywiście żart) :D A tak na poważnie – można było je znaleźć w praktycznie każdej szafie. Pamiętam, że jedna z moich koleżanek (z prawdziwego życia) zawsze nosiła je do ciemnych jeansów i takiego beżowego sweterka z głębokim dekoltem. Teraz znajdziemy je w bazarze za Starmonety. W przeszłości ich nie posiadałam, ale niedawno kupiłam za jakąś śmieszną cenę i zalegają w mojej garderobie (pewnie nigdy ich nie założę).
4. Sukienka dla Superstar
Przed Wami największe paskudztwo, jakie kiedykolwiek wrzucono na Stardoll. Dlaczego masowo kupowaliśmy tę perełkę? Była darmowa! Sukienka była prezentem za wykupienie pakietu i mogliśmy ją kupić w Starplazie za 0 sd, więc każdy początkujący gracz kupował nawet po kilkanaście sztuk złotej kiecki. Ja nabyłam "jedynie" 18, ale widywałam w szafach innych graczy znacznie większe ilości. Dzisiaj jest to tylko śmieć... zutylizować się nie opłaca, bo nic za nią nie dostaniemy, sprzedać się tego nie da (nawet gdyby się dało, to wątpię, żeby ktoś to kupił), założyć też średnio... jednym słowem: na wysypisko!
5. Słodkości z Pretty N' Love
Wcale się nie dziwię, że kochaliśmy te ubrania – są naprawdę urocze! Pamiętam, że do tego sweterka była jeszcze torebeczka, ale nie mogłam jej znaleźć. Wrotki wykorzystuję do dzisiaj i bardzo je lubię. Resztę trzymam z sentymentu.
6. Jeansy
Te jeansy skradły nasze serca z dwóch powodów: były bardzo uniwersalne i tanie! Wydaje mi się, że czarna wersja była popularniejsza, ale biała też cieszyła się sporą sympatią. Ciemne pochodziły z Bizou i są teraz dostępne w bazarze za Starmonety, natomiast jasne były z Fudge (niestety nie wiem, czy można je dostać). Mieliście obie pary?
7. Czarny top
Myślę, że również gościł w wielu szafach – w mojej zadomowił się na stałe, ponieważ jest fajną bazą do wielu stylizacji i można go łatwo podrasować. Jest to jedna z nielicznych rzeczy, które znajdują się w mojej szafie od ponad dekady i raczej nigdy z niej nie wyjdą.
8. Skarpety i rajstopy z Fallen Angel
Królowały głównie w szafach "zbuntowanych" lalek, ale czasami można było je spotkać też u spokojniejszych dollek. Tych skarpet nigdy chyba nie wykorzystałam, rajstopy wielbiłam kilka lat temu, kiedy panował szał na kabaretki. Obecnie do kupienia w bazarku.
9. Bluzeczka
To była jedna z moich ulubionych rzeczy na Stardoll i trzymam ją wyłącznie z sentymentu. Należała do rzeczy, które mogliśmy kupować za pieniądze zarobione na graniu, ponieważ kosztowała mniej niż 5 Stardollarów. Nie znam jej obecnej wartości, ale słyszałam, że ktoś sprzedał ją za 333 Stardollary (kosmos) :o
Chciałabym zorganizować także mały konkurs: osoba, która najlepiej wystylizuje dowolną rzecz z dzisiejszej listy i podlinkuje w komentarzu, zgarnie 30 sd. Jeżeli czegoś nie macie, nie martwcie się – wszystko pochodzi z mojej szafy, więc możecie zrobić tę stylizację na mnie. Na przygotowanie outfitu macie równo tydzień (wynik podam w kolejnym poście).
To wszystko, co przygotowałam dla Was na dzisiaj. Mam nadzieję, że umiliłam Wam środową noc. Koniecznie dajcie znać, czy mieliście / macie wyżej opisane ubrania. Kolejna część za tydzień.
Wiem, że ostatnio sporo moich postów na blogu i może powoli Was tym przytłaczam, ale bycie redaktorem tego bloga było moim dziecięcym marzeniem, które udało mi się spełnić po wielu latach. Wciąż jestem bardzo podekscytowana i chcę się z Wami dzielić dosłownie wszystkim! Mam nadzieję, że nie macie mnie jeszcze dość :D