Tymczasowo zamiast Wnętrz pojawiać się będą kolejne propozycję makijaży. Zawiedzionych bardzo przepraszam, ale potrzebuję chwili wytchnienia. Z pewnością powrócę z porcją nowych, świeżych pomysłów i mebelkami z nowych dostaw, więc powinno być ciekawiej, niż ostatnio. :)
Dzisiaj prezentuję Wam dzisiaj makijaż, do którego inspiracją były kolory nieba przy zachodzącym, letnim słońcu. Nie chciałam sięgać po nieco banalne zestawienie kolorów, więc wybrałam te, które pojawiają się przy najbardziej widowiskowych zachodach. Może nie uznacie tych kolorów za typowe, ale czasami się takie zdarzają (i osobiście bardzo je lubię).
Użyłam dzisiaj wyjątkowo dużo kolorów, chociaż w rezultacie część z nich się zagubiła pod wierzchnimi warstwami. Mimo to przedstawię Wam cały proces tworzenia; pozwolę sobie jednak przedstawić po dwa kroki na jednym obrazku.
- Za bazę posłużył mi cień z najnowszej kolekcji Dot (odcień milk chocolate). Nałożyłam go w zewnętrznym oku, ale w bardziej zaokrąglonej formie: tak, aby nie tworzył wyraźnego trójkąta. Aby go zaciemnić i wysmuklić przejścia kolorystyczne nałożyłam jedną warstwę velvet red.
- Następnie sięgnęłam po delikatnie różowy indian red. Nałożyłam go na prawie całej powiece, aż do wewnętrznego kącika, tuż nad źrenicą kładąc podwójną porcję, aby wzmocnić kolor.
- Pora na dodanie nieco złotego blasku. Wykorzystałam mój cień w kredce z Sephory, ale każdy lekki pomarańcz świetnie odnajdzie się w tej roli. Cień nałożyłam na całą powiekę ruchomą.
- Rozjaśniłam wewnętrzny kącik przez dodanie cieni w kolorze waniliowym (górna powieka) i białym (sam kącik, lekko wychodząc na górną powiekę i wyraźnie rozjaśniając dolną).
- Na koniec zdecydowałam się też dodać nieco różu (flower pink) i czerwoną kropkę (fire brick).
Podkreśliłam jedynie policzki, a usta pozostawiłam w kolorze z salonu piękności. Tutaj mozęcie zobaczyć, jak przedstawia się makijaż bez ostatniego kroku - jest bardziej stonowany i prawie wcale nie przypomina zachodzącego słońca, prawda?
Nie no ok . Rozumiem ze nie zawsze będzie pomysł na aranżację . Makijaż jest śliczny . Mi również przypomina zachód słońca . Trochę trudno zrobić ale dla takiego pięknego makijażu nic nie trzeba żałować .
OdpowiedzUsuńgabrysiaslysz
Ja lubię Twoje makijaże, więc dla mnie to nie problem :). Makijaż podoba mi się jeszcze bardziej, ponieważ uwielbiam zachody słońca. Tym razem bardzo fajnie wycieniowałaś policzki, nie są za mocne i pasują do całości.
OdpowiedzUsuńkatniss-ne
Świetny :D
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie :3
OdpowiedzUsuńMarlenka8
Idealnie obrazuje zachód słońca i jest taki romantyczny :)
OdpowiedzUsuńAnne-Marie_D
Świetny makijaż! Przypomina te piękne zachody słońca w górach, gdy całe niebo topi się we wszystkich odcieniach różu i żółci ♥
OdpowiedzUsuńsharpey108
Jak zwykle cudowny :) Nie dość, że piękna doll to jeszcze makijaż, który sprawia, że od razu przed oczami stają letnie wieczory spędzone z przyjaciółmi, kiedy nie raz zdarzało się widzieć takie piękne zachody słońca :)
OdpowiedzUsuńzosia21212z
Bardzo mi się podoba:) fajny lekki makjaż taki wydaje mi się na każdą okazje chętnie go zrobie bo fajnie przedstawia ten tytułowy zachód słońca i dodanie tego różu to zdecydowanie dobry wybór bo fajnie ożywia ten makjaz
OdpowiedzUsuńwiktoria_x
śliczny *.* tylko zmieniłabym kolor ust ;p fioletowa00XD
OdpowiedzUsuńbardzo mi sie podoba :D
OdpowiedzUsuńJa bym delikatnie pomalowała usta, ale makijaż i tak mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, ale ja dałabym jakiś kolor na usta.
OdpowiedzUsuńWspaniały makijaż! Bardzo mi się podoba. Świetnie prezentuje się z nagimi ustami :)
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż :)
OdpowiedzUsuń