Makijaż w kolorze #9

Dziś wybija moja ulubiona cyferka, jaką jest dziewiątka. I faktycznie przynosi mi szczęście - dzisiejsze makijaże wyszły mi naprawdę w porządku.

Wine Red to śliczny winny kolor. Cudownie się z nim łączy wszystkie kolory. Niestety dopiero przy pisaniu artykułu zauważyłam, że te kosmetyki zostały wycofane ze Starplazy i pech, bo już zrobiłam makijaże. Lecz gdyby komuś zależało, to w możecie kupić bardzo podobny kolor pod nazwą Indian Red, który śmiało go zastąpi. Ale bez przedłużania, tak wyglądają kosmetyki Wine Red:

Jest to eyeliner, szminka, puder, konturówka do ust, ołówek do brwi, cień, kredki do oczu i maskara.

Pierwszy makijaż w dzisiejszym artykule kojarzy mi się z walentynkami, głównie przez kolory. Na początku nałożyłam Wine Red, następny w kolejności był róż. Później biel w kącikach, i czarny pod bordowym. Kredka trafiła na dolną powiekę, w kąciku umieściłam eyeliner i przeciągnęłam oczy wydłużającą maskarą. 

Drugi makijaż jest futurystycznym, jestem z niego mega, mega zadowolona. Śliczne połączenie kolorów, miodek. Na początku umieściłam trzy warstwy czarnego, następnie dwie warstwy fioletu i dwie żółci. Aby otrzymać lepszy efekt, najechałam żółtym na fioletowy, przy czym otrzymałam cudowny brzoskwiniowy kolor. Na końcu umieściłam eyelinery na dolnej powiece i bordowy na górnej. Usta w kolorze fioletowym.

Na koniec coś w stylu motyla. Śliczne kolory, i Wine Red w roli głównej. Wykonanie nie nałeżało do łatwiejszych. Na początku użyłam lekko czarną kredkę w tylnym kąciku, później stopniowo bordo, róż i fiolet. Beż umieściłam w kącikach, nałożyłam również kredki na dolnej powiece jak i w kąciku. Maskara na koniec.

Proszę o szczere opinie w komentarzach! Do zobaczenia w następnym tygodniu, a teraz lecę, bo lody przyjechały ♥

xoxo