2021/12/18

Blogmas #18 – klasowa Wigilia

 Wigilia w klasie... pamiętacie? A może jest to jeszcze Wasza rzeczywistość? Ja z liceum wyszłam kilka lat temu, ale te świąteczne spotkania klasowe nadal wspominam z mniejszą lub większą przyjemnością.

Nigdy nie miałam zgranej klasy, więc to wszystko było takie sztuczne i wymuszone. Na tych spotkaniach ludzie zbijali się w grupki i właściwie siedzieli w takim gronie jak zwykle. Plus te uniwersalne życzenia dla każdego, tona mandarynek i kłótnia o to, co kto przyniesie. Ja zawsze przynosiłam muffinki, bo moja mama to mistrzyni wypieków i klasa zawsze czekała na jej popisowe babeczki. 


U Was też tak było? 

Ja w podstawówce miałam wychowawcę, który miał wszystko gdzieś i zawsze kazał nam przynosić jedynie ciastka, napije i owoce. Nie było żadnych śledzi czy barszczu. W gimnazjum i liceum było już inaczej, mieliśmy normalne świąteczne jedzenie. 




14 komentarzy:

  1. Ja w podstawówce i gimnazjum lubiłam swoją klasę więc całkiem cieszyłam się z wigilii. Natomiast w liceum to była najgorsza klasa ever i nie znosiłam życzeń, bo były strasznie sztuczne. Na wigilię zawsze przynosiło się mnóstwo mandarynek i orzechów, których nikt potem nie jadł. Pamiętam za to, że ludzie rzucali się mandarynkami i uwaga - koleżanka złamała tak palec 🤣. Wtedy nie było to śmieszne, ale teraz jak to wspominam to nie mogę przestać się uśmiechać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, dlaczego to mnie śmieszy?! Nie powinnam się śmiać, ale nie mogę przestać. PRZEPRASZAM!

      Usuń
    2. Mnie też to śmieszy - jeszcze pamiętam jak poszłam z nią do pielęgniarki żeby zgłosiła do odszkodowania swój wypadek i jak ta babka spytała o przyczyne i ja usłyszała to też ledwo mogła się powstrzymać 🤣

      Usuń
  2. Ja nigdy nie miałam zgranej klasy i wigilie zawsze były takie sztuczne, każdy czekał, żeby zwinąć się jak najszybciej. Dopiero na studiach przytrafiła mi się zgrana grupa dziekańska. Robimy wigilię co roku, losujemy kto komu kupuje prezent, każdy się stara, gotujemy jakieś barszcze i pierogi. Śpiewamy kolędy i każdy się świetnie bawi.
    Od wigilii w np. liceum różni się tym, że jest u kogoś w mieszkaniu a nie w klasie, więc siedzimy nad wódeczką i śledziem do rana :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam, że w podstawówce raczej każdy się starał przynieść coś faktycznie dobrego, świątecznego. Gimnazjum to już inna bajka xD Raczej każdy miał wywalone i nie było spiny. Ja nawet nie chciałam prosić mamy, żeby mi coś upiekła czy ugotowała, bo kto niby miał to docenić? A dla niej to tylko dodatkowa robota. Jak już byłam w liceum to byłam na tyle leniwa, że w życiu bym niczego nie przygotowała, zresztą na nasze wigilie klasowe przychodziło może z 15 osób (na 30 osobową klasę) i trwały jakieś 20 minut. Zawsze zapisywałam się, że przyniosę soki xDD

    OdpowiedzUsuń
  4. MANDARYNKI, WSZĘDZIE MANDARYNKI! (Oraz Caprio Multiwitamina 2l)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zawsze 50% Caprio gratis :D

      Usuń
    2. Jezu tak - nie znoszę tego soku, najgorsze co może być hahaha

      Usuń
  5. Nie pamiętam co prawda jak to wyglądało w pierwszych klasach podstawówki, ale w późniejszych i gimnazjum (w tej samej szkole, z tą samą klasa) całkiem dobrze się bawiliśmy! Przez pierwsze lata raczej słodycze przynosilismy, słone przekąski również, no i mandarynka! Pamiętam, jak raz jedna koleżanka przyniosła pomelo i wszyscy byliśmy zdziwieni, bo jak to tak xD
    Za to potem raz było zamawianie czegoś, raz kolega przyniósł, właśnie bardziej takie wigilijne rzeczy i to już nie było ani tak fajne ani śmieszne hah
    Za to chyba jestem w zdecydowanej mniejszości, bo zawsze lubiłam dzielenie się opłatkiem i składanie życzeń, było to znacznie lepsze niż z nielubianą częścią rodziny. A tak to była chociaż okazja żeby zamienić parę słów z crushem czy coś hahah
    Za to w liceum raz mnie nie bylo (powazna choroba, akurat wtedy!), a pozniej tez coś tam chyba wypadło, w każdym razie jakoś nie mam Za bardzo żadnych wspomnień


    CukierkaXD

    OdpowiedzUsuń
  6. W podstawówce miałam bardzo zgraną klasę i rodzice kilku osób zawsze nam robili super wigilijkę, w gimnazjum to raczej było średnio, a wychowawczyni miała wszystko gdzieś. Za to w liceum z uwagi na to, że byliśmy bardzo zgraną klasą to wigilijka zawsze była super (zdarzyło nam się nawet przemycić alkohol, ale to tajemnica), a jeżeli chodzi o życzenia to przez to, że było nas 45 osób to raz składaliśmy sobie życzenia po czym w 2 i 3 klasie stwierdziliśmy, że jest to bez sensu przez godzinę albo więcej stać i składać sobie życzenia zamiast jeść wszystkie super dobre rzeczy, które zostały przyniesione, bo wszystko było zawsze domowe, głównie jakieś ciasta, babeczki, pierniczki itd, ale oczywiście caprio, mandarynki i moim zdaniem michaszki to takie staples jeżeli chodzi o wigilijkę w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  7. Taki zestaw chyba byl w podstawowce i gimnazjum, ale raczej niechetnie sie czestowalem. Kiedys bardzo nie lubilem jesc przy innych. Banany wygladaly malo zachecajaco, byly mokre. Wiem ze potem nikt nie chcial myc tych naczyn klasowych... w liceum juz byla tylko pizza i chyba najlepiej na tym wychodzilismy. W ogole raz chyba w gimanzjum byla jakas proba normalnje wigilii i nie obylo sie bwz zgrzytow, potwm juz byla ta wersja z obrazka xd przygotowalem wtedy z kolega makaron z makiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wigilie z okresu gimnazjum wspominam dobrze, w liceum były grupki, bo nikt się za bardzo nie lubił. Podstawówki za dobrze nie pamiętam. Wiem, że zawsze był problem kto ma przynieść obrus (nikt nigdy nie chciał) albo opłatki.
    Co do jedzenia to nigdy nie miałam klasowej wigilii z tradycyjnymi potrawami, zawsze były ciasta, ciastka, słodycze i mandarynki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje wigilie klasowe, to dno, nie chce tego pamiętać. Za to te na studiach... To dopiero zabawa! Jest luźna atmosfera i nawet osoby, które się nie lubią jakoś tak ludzko się zachowują, to kwestia dojrzałości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj co ja bym dała za wigilię klasową! :D Tęskno bardzo. Moje popisowe babeczki co roku robiły furorę! Pierogi i barszcz można było zamówić w szkole

    OdpowiedzUsuń